Jarosław Fliciński, Peter K. Koch, Andre Kruysen – Wystarczająco Blisko

Jarosław Fliciński, Peter K. Koch, Andre Kruysen – Wystarczająco Blisko
Jarosław Fliciński, Peter K. Koch, Andre Kruysen – Wystarczająco Blisko
Jarosław Fliciński, Peter K. Koch, Andre Kruysen – Wystarczająco Blisko
Jarosław Fliciński, Peter K. Koch, Andre Kruysen – Wystarczająco Blisko

Jeżeli możemy sobie wyobrazić elegancję przechodzącą w rewolucję, to cechuje ona spotkanie trzech artystów – Jarosława Flicińskiego, Andre Kruysena i Petera K. Kocha. Tłem dla zdecydowanych gestów tych artystów jest swobodne korzystanie z estetyki konstruktywizmu, ale też echa buntowniczych wystąpień awangardy początku ubiegłego wieku, gdy Marinetti pisał, że piękno istnieje tylko w walce i nie ma bez niej prawdziwego arcydzieła, a Theo van Doesburg twierdził, że człowiek ma przymus samozniszczenia, po to, by móc się odbudowywać wciąż na nowo.

W ten sposób zarysowuje przestrzeń swoich artystycznych zainteresowań Jarosław Fliciński (1965, Warszawa), który zaprosił artystów bliskich jego rozumieniu sztuki. W jego najnowszych, wielkoformatowych płótnach ostra geometria podana w szlachetnych kolorach wibruje, oscylując między niepokojem a harmonią. „Układy” dochodzą do op-artowskiego migotania, zaburzają percepcję sprawiając, że kształt płótna wydaje się odbiegać od prostokąta. W kolejnej serii małych obrazów Fliciński burzy niepokojące, pulsujące uporządkowanie „Układów” na przykład nakładając na nie siatki wzorów z cyklu „Koniec lata” (2004). Fliciński ekstrapoluje banalny motyw na konstruktywistyczną tradycję, jak niegdyś deseń koca w „Faites vos jeux” (2000), a teraz przecinające się pasy lub elipsy, a jednocześnie tę tradycję destruuje.

Instalacja Andre Kruysena (1967, Haga) eksploduje na ścianie galerii. Ażurowa, „połamana” konstrukcja zbudowana z drewna i pleksi zmienia architekturę wnętrza w bezkompromisowy sposób. Agresywną strukturę Kruysen łagodzi jednak manipulując przeciskającymi się przez nią promieniami słonecznymi. Świetlne refleksy i odbicia są równorzędnym elementem konstrukcyjnym wprowadzającym kolor. Kompozycje Kruysena czerpią ze słynnej kolażowej „Merzbau” dekonstruując dzieło Schwittersa.

Energia skumulowana w obrazach Flicińskiego i w instalacji Kruysena znajduje ujście w wideo „Breakthrough” niemieckiego artysty Petera K. Kocha (1967, Berlin). Krótki, ale bardzo intensywny film obrazuje proces gwałtownego niszczenia, demolowania ścian łomem. Czarno-białe zdjęcia, szybki montaż i stroboskop wzmacniają obraz demolki i anarchii, którą można nazwać punkową, podążając za tytułem wcześniejszego katalogu Kocha „Frozen Punk”, czyli punk „zamrożony”.

Problem konstrukcji i dekonstrukcji odnosi się do życia i do ciągłej zmiany, która w nas zachodzi, podkreśla Fliciński. Trzy artystyczne wystąpienia, mimo odmiennych mediów, zbliża do siebie podobny stopień wywoływanego napięcia, czy, jeśli można tak rzec, energia pozytywnej destrukcji inicjującej kreację.

tekst: Justyna Kowalska